Naczepa ma jeździć
Miejsce: fabryka Wieltonu w Bełchatowie w województwie łódzkim.
Czas: środowe popołudnie, 21 maja. Cel: premierowy pokaz nowej naczepy kurtynowej Evo dla klientów i dziennikarzy.
Naczepa Wielton Evo została zaprojektowana od podstaw, od czystej kartki papieru, jak zwykło się to określać w takich przypadkach. Jej masa wynosi 5.600 kg, mamy więc najlżejszy produkt w portfolio Wieltonu. Ale to dopiero początek nowinek! Nowy pojazd można skonfigurować, zamówić i zapłacić przez internet, zwłaszcza gdy korzysta się z usług ING Lease. I co zupełnie niezwykłe w branży – w której z reguły nie sposób dowiedzieć się, ile kosztuje ciągnik siodłowy czy naczepa – producent podaje cenę 21.990 euro netto za podstawową specyfikację. Ściślej rzecz biorąc, za jedyną specyfikację, jedyną na początku produkcji. Jest tylko siedem dodatkowych akcesoriów, np. komplet desek aluminiowych za 350 euro netto, czy koło zapasowe za 450 euro netto.
Liczą się rozwiązania
Na początku spotkania Paweł Szataniak, prezes Wielton Group mówił o znaczeniu strategii. Powołał się na doświadczenia firm z innych branż, przykładowo linii lotniczych Ryanair, które oferują tanie bilety, a pomimo tego są bardzo dochodowe. Określił Evo jako prostą, wystandaryzowaną naczepę w dobrej cenie. Nowa rodzina Evo (na razie jest kurtyna) to nie tylko produkt, to rozwiązania. Nowe reguły gry. Początek transformacji całego portfolio.
Inna sprzedaż
Jak przedstawił Dariusz Deszczka, product strategy manager, konstruktorzy stanęli przed trudnym, żmudnym zadaniem. Pojazd musiał łączyć wytrzymałość i lekkość przy zastosowaniu najnowocześniejszych technologii. Symulacja przebiegu 500 tys. km, w różnych warunkach została przeprowadzona w Wieluniu przez pięć tygodni, w Centrum Badawczo-Rozwojowym, o którego otwarciu pisaliśmy przez dziewięcioma laty.
Karol Kostrzewa, managing director Evo podkreślił, że produkt w jednej wersji został starannie przygotowany. Analiza danych z 10 lat dała odpowiedź na pytania, co klienci kupują, jakie najczęściej wybierają opcje, czego potrzebują? Dzięki temu wszystkiemu czas oczekiwania na Evo ma wynosić zaledwie dwa tygodnie, tak usłyszeliśmy w kuluarach. Sprzedaż już się zaczęła – niektórzy z gości byli nabywcami pierwszych egzemplarzy – w kanale online, także w tradycyjny sposób. Postawienie tylko na internet, z takim produktem byłoby zbyt odważnym, właściwie nierozważnym posunięciem.
Obecnie coraz więcej rzeczy kupujemy online, oczekujemy dostępu do oferty i wsparcia 24/7, nie lubimy czekać (e-commerce nas rozpuścił) i chcemy jakości w najlepszej cenie. Wielton Evo i rozwiązania z nim związane odpowiadają na te wymagania. Można Evo zamówić online, o każdej porze, praktycznie z każdego miejsca, aby tylko był dostęp do internetu.
O finansach krótko opowiadali Daniel Śliwiński, finance & insurance manager i Agnieszka Kania, director of corporate clients ING Lease. Wspólna praca Wieltonu oraz ING Lease zaowocowała możliwością załatwienia formalności leasingu operacyjnego i leasingu finansowego online. I naczepa jest już zamówiona, wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym.
A po kupnie
Truizmem jest przypominanie, jak szczególną rolę w przypadku pojazdów użytkowych odgrywa serwis. Krzysztof Krzęczko, aftersales manager przywołał hasło towarzyszące premierowemu pokazowi – naczepa ma jeździć. Sieć serwisowa, którą zajmuje się spółka-córka Aberg, liczy ponad 420 punktów w 30 państwach. Znakomita dostępność części ma gwarantować szybkie usuwanie ewentualnych awarii. Będzie ją łatwiej uzyskać właśnie dzięki jednemu standardowi. Ba, pierwszy magazyn centralny z częściami powstał w Wieluniu, w planach cztery kolejne poza Polską. Gwarancja trwa dwa lata, można ją wydłużyć online do pięciu lat, taka możliwość zaistnieje od czwartego kwartału. Wcale nie trzeba będzie w tym celu udawać się do serwisu, wystarczy wysłać w aplikacji filmik pokazujący określone elementy naczepy. Znamy ceny netto dłuższej gwarancji: +1 rok 399 euro, +2 lata 699 euro, +3 lata 1099 euro. W czwartym kwartale br. zostanie wprowadzona zdalna diagnostyka non stop, wykorzystująca fabryczną telematykę.
Ulewa, która rozpętała się w trakcie wystąpienia Jana Czyża, e-commerce manager a, została później skomentowana przez innego menadżera Wieltonu, że to łzy konkurencji. Prezes Paweł Szataniak podsumował, iż udało się stworzyć naczepę o niskiej masie, ale nie z powodu użycia mniejszej ilości stali, tylko dzięki konstrukcji i technologii. Zapowiedział uruchomienie linii spawalniczej w 100 proc. obsługiwanej przez roboty. Wielton będzie kreował rozwiązania.
T&M nr 5/2025
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment