Elektryk jest! Jeden

Nadeszła historyczna chwila. Oficjalne wydanie pierwszego w Polsce elektrycznego samochodu MAN eTruck.

W czwartkowe popołudnie, 28 sierpnia w Białężycach 100, czyli w zakładzie Volkswagen Poznań koło Wrześni w Wielkopolsce. Stefanie Hegels, prezeska Volkswagen Poznań (VWP) pokrótce przedstawiła potencjał tej firmy. A więc jest to największy pracodawca w Wielkopolsce, jeden z największych wytwórców aut w Polsce, z czterema zakładami produkcyjnymi. Warto przypomnieć, iż tylko Volkswagen Poznań wytwarza Volkswageny Caddy, Volkswageny Craftery, MAN-y TGE. 160 dostawców z Polski zapewnia 60 proc. części do produkcji samochodów, z których 96 proc. trafia na eksport. A dążenie do zeroemisyjności to odpowiedzialność biznesowa. Już teraz własna farma fotowoltaiczna pokrywa 25 proc. zapotrzebowania na prąd w ciągu roku, reszta kupowanej energii też jest „zielona”. Dzięki zaawansowanej rekuperacji odlewnia w Poznaniu dostarcza ciepło na ogrzewanie 6,5 tys. mieszkań.

 

18 procent z łańcucha

Wspomniana odpowiedzialność biznesowa musi być i jest rozszerzona o łańcuch dostaw. Mówił o tym Wojciech Olasek, dyrektor logistyki VWP. Łańcuch logistyczny wywiera znaczący wpływ na wydzielanie dwutlenku węgla. W przypadku samochodu jest to aż 18 proc. emisji, dużo, zważywszy na 4 manelektryk1proc. z fazy produkcji i 6 proc. z recyklingu. Brakujące 72 proc. to oczywiście użytkowanie pojazdu, tylko cztery razy więcej niż logistyka. Żeby osiągnąć zerową emisję CO2 już za ćwierć wieku, w roku 2050, potrzeba do tego partnerów biznesowych i ich zrozumienia, podkreślał dyrektor Wojciech Olasek. To proces ciągły, przykładowe jego etapy: używanie paliw alternatywnych jak bioLNG czy HVO, transport intermodalny, wprowadzanie elektrycznych ciężarówek.

Transport intermodalny ruszył w drugim kwartale br. Z francuskiego miasteczka Florange są przewożone kolumny kierownicze, dwa razy tygodniowo, do Poznania i Białężyc. Spedytorem jest Omida, redukcja CO2 na 100 km wynosi 62 kg.

 

Czas na eTrucka

Jeszcze lepszy rezultat przynoszą elektryczne ciężarówki, BEV (Battery Electric Vehicles) bo 80 kg/100 km i tak dochodzimy do MAN-a eTrucka. Elektryczny MAN kursuje między wsiami Jasin i Białężyce. Przewozi zderzaki do Crafterów i TGE, z powrotem ich opakowania. Dystmanelektryk2ans w jedną stronę wynosi 38 km, owszem skromny, ale od czegoś trzeba zacząć. Dyrektor Olasek zaznaczył, iż dostawy zderzaków muszą przebiegać w rygorze just in time, nie ma taryfy ulgowej dla elektryka. Uzupełnianie prądu odbywa się w Białężycach podczas rozładunku. Ładowarka mamoc 300 kW. Zderzaki pochodzą od Magna Automotive, przewoźnikiem jest Logeo Group Logistics, zaś finansowanie eTrucka umożliwiła firma MAN Financial Services Polska.

O ekonomii MAN-owego e-transportu mowy nie było, być może jeszcze za mało zebrano doświadczeń przez miesiąc eksploatacji przed uroczystym przekazaniem. „Spalanie” wynosi poniżej 100 kWh/100 km. Newralgiczny i decydujący czynnik w takiej logistyce stanowi cena prądu. DMC „elektrycznego” zestawy wynosi 42 t, z których na ładunek może przypadać do 22 t.

Maciej Wątor, menedżer ds. elektromobilności MAN Truck & Bus Polska opowiedział o całym procesie, a trwał on rok z okładem. W pierwszym kwartale 2024 przeanalizowano relacje transportowe do zakładu koło Wrześni. Na przełomie 2024/25 trwały testy dwóch ciągników, eTGX 20.449 4x2 BL SA oraz eTGX 20.449 4x2 LL SA. Wybór padł na ten drugi, czyli na low decka Ultra, unikatowy produkt w BEV-ach, z krótkim rozstawem osi 3.750 mm i wysokością sprzęgu 953 mm. Silnik rozwija 330 kW (449 KM), napędza tylną oś poprzez czterobiegową skrzynię, zaś energia pochodzi z sześciu zestawów baterii o pojemności po 89 kWh, co przynosi łącznie 534 kWh. Logeo w ogóle jeździ MAN-ami od dziewięciu lat, pierwszy był TGX.

 

Monachium

Ponad dwa miesiące wcześniej, w czerwcu ruszyła seryjna produkcja e-ciężarówek marki MAN w fabryce w Monachium w Niemczech.

manelektryk3Co warte podkreślenia, elektryczne jak i spalinowe pojazdy powstają na tej samej linii. Asortyment BEV-ów (Battery Electric Vehicles) obejmuje pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej od 12 do 50 ton, od śmieciarek po ciężarówki dalekobieżne. Łączna, dzienna wydajność wynosi ok. 100 samochodów, niezależnie od rodzaju napędu. Pojazdy są wytwarzane dokładnie w takiej kolejności, w jakiej zostały zamówione. Takie przygotowanie fabryki wiązało się z szeroko zakrojonymi zmianami na linii montażowej, a także w łańcuchu dostaw i w logistyce.

MAN otrzymał już ok. 700 zamówień na elektryczne ciężarówki. Claus Wallenstein, dyrektor zarządzający MAN Truck & Bus Polska powiedział, że w tym roku MAN zamierza wyprodukować 1.000 ciężarowych BEV-ów. Dodajmy, że przed rozpoczęciem seryjnego wytwarzania MAN wyprodukował i przekazał klientom niemal 200 elektryków. Pojazdy te pokonały już ok. 2 mln km w realnych warunkach pogodowych na terenie Europy – niektóre z nich z dziennymi przebiegami do 850 km i niskim zużyciem energii wynoszącym średnio 97 kWh/100 km.

Rzecz jasna, wszystko to efekt potężnych nakładów finansowych. Przykładowo, MAN wydał 250 mln euro na budowę zakładu produkcji akumulatorów w Norymberdze w Niemczech. Ba, inwestycje wcale się nie skończyły. Łącznie, w tej dekadzie MAN przeznaczy ok. 1 mld euro na transformację europejskich zakładów, głównie niemieckich, w kierunku elektromobilności.

 

T&M nr 9/2025

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh