Czwarty raz Master
Na polski rynek właśnie wjechał Master czwartej generacji. Samochód powstał na nowej platformie.
Platformie multienergetycznej, bo oprócz diesla napęd może być elektryczny – z akumulatorów, albo z wykorzystaniem ogniwa paliwowego. Legia Warszawa i Bayern Monachium zawsze walczą o mistrza kraju, Polski i Niemiec. Są to tak uznane kluby piłkarskie, z taką marką, że celem może być wyłącznie pierwsze miejsce. Podobnie sprawa ma się z Renault, ta marka „musi” liderować w statystykach sprzedaży dostawczych, nie tylko w Polsce. Na prezentacji we wtorek, 3 września, w zalanym słońcem Krakowie dowiedzieliśmy się, że Renault od stycznia do lipca włącznie br. prowadziło w Polsce, Czechach, Słowacji, Litwie, Łotwie, Estonii. To tzw. market east, za który odpowiada Renault Polska. A największe znaczenie ma największy model – Master.
Zawsze Extra
Wersja wyposażenia jest jedna, nazywa się Extra. Seryjnie otrzymasz m.in. tylne drzwi otwierane o 180 stopni, manualną klimatyzację, poduszkę powietrzna kierowcy, system multimedialny openR link z 10-calowym wyświetlaczem i bezprzewodową replikacją smartfona, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, trzyosobową kabinę z dwumiejscową kanapą typu „mobilne biuro” i ze schowkiem, czujniki parkowania z tyłu. Cennik furgonu ropniaka, który na bank będzie chętniej wybierany niż elektryk, rozpoczyna 133.400 zł netto. Na tyle wyceniono wariant L2H2 o DMC 3300 kg z silnikiem 2.0 Blue dCi 105 KM. Większe nadwozie to L3H2, DMC może wynosić także 3500 kg, natomiast inne odmiany dwulitrowego turbodiesla oddają 130, 150 lub 170 KM.
Francuski producent obiecuje spalanie oleju napędowego mniejsze średnio o 1,5 l/100 km. Taki efekt ma przynieść m.in. aerodynamika dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, mimo masywnego, pionowego przodu kojarzącego się ze światem samochodów ciężarowych. Aerovan, tak jest określany nowy Master. Co ciekawe, „referencyjną” przekładnią ma być 9-biegowy automat od ZF. Na razie w polskim cenniku figuruje wyłącznie 6-biegowy manual.
Szalenie istotne dla Renault Polska są pojazdy modyfikowane. Podwozie z pojedynczą kabiną, L2H1, o mocy 150 KM można zamówić od 126.250 zł netto. W podwoziach są stosowane dwie najmocniejsze jednostki, 150 i 170 KM. Na terenie naszego kraju z importerem francuskiej marki stale współpracują 24 firmy zabudowujące. Największy udział w sprzedaży stanowią zabudowy typu skrzynia z plandeką, samochody do przewozu osób z niepełnosprawnością oraz różnego rodzaju kontenery (w tym izotermiczne i chłodnicze), skrzynie otwarte, wywrotki. Z myślą o zabudowcach Renault wymyśliło funkcjonalność Converter Companion do multimedialnego systemu openR link. Aplikacje, opracowane przez firmy nadwoziowe, będą obsługiwane z poziomu wspomnianego, 10-calowego ekranu. Żaden, dodatkowy ekran nie będzie potrzebny.
Zwrotny jest
Na razie opisujemy samochód niejako statycznie, więcej będziemy wiedzieli po dziennikarskich testach. W starej stolicy Polski miałem okazję na krótką przejażdżkę i to w rejon centrum handlowego, bo kolega redaktor z Warszawy musiał koniecznie nabyć jakieś drobiazgi do domu. Na ciasnym placu pod marketem budowlanym doceniliśmy zwrotność nowego Mastera. Oczywiście, wyjazd furgonem L3H2 z miejsca parkingowego nie mógł odbyć się na raz, ale okazał się mniej kłopotliwy, niż sądziliśmy. Renault chwali się redukcją promienia zawracania o 1,5 m, dzięki skróconemu rozstawowi osi i przeprojektowanemu przedniemu zawieszeniu. W kabinie słyszałem diesla wyraźnie, ale zapewne dlatego, że grodu Kraka dotarłem elektrycznym autem (innej marki). No ale przecież Master BEV, Battery Electric Vehicle, też jest.
Z małą lub dużą baterią
Furgon Master E-Tech 100% Electric 142 KM kosztuje od 237.000 zł netto, za L2H2 o DMC 3,5 tony. Jakby nie liczył, wychodzi drożej o ponad 100 tysięcy netto od diesla! Spore poruszenie wśród uczestników krakowskiego eventu wywołała informacja, że podstawowa bateria ma pojemność ledwie 40 kWh, czyli mniej niż w wielu osobowych samochodach, nawet małych. Usłyszeliśmy w odpowiedzi, że wszystko zależy od preferencji klientów, od sposobu użytkowania elektryka. Podobno są firmy – zwłaszcza na Zachodzie – które nie potrzebują pojazdów z większymi akumulatorami. W Polsce zapewne oczekiwania przedstawiają się inaczej, gdyż w cenniku nie figurują auta 40 kWh. Warto pochwalić Renault, że wolne ładowanie, czyli prądem zmiennym AC, może przebiegać z dużą mocą 22 kW.
Do 2026 r. ma pojawić się wariant wodorowy, z ogniwem paliwowym. Renault gromadzi doświadczenie z tą techniką np. w ramach projektu HyVia. Firma utworzona w 2021 r. jest spółką joint-venture Grupy Renault oraz firmy Plug, światowego lidera w dziedzinie rozwiązań służących tworzeniu kompleksowych systemów mobilności z napędem wodorowym.
T&M nr 9/2024
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment