loga na www miedzy banery

Renault 1170x300

loga na www miedzy banery

VDO

loga na www miedzy banery

Hengst maj

loga na www miedzy banery

Prido

loga na www miedzy banery

Onturtle kwiecien

loga na www miedzy banery

Banner Branzowy TGX PROMO 2025 M 01 FINAL 1170 x 150

Bardzo szeroka oferta

Z Michaliną Kulińską, prezesem Waryński Trade rozmawia Jacek Dobkowski.

Jacek Dobkowski: – Zero procent podwyżek cen w stosunku do 2024 roku. A jednak można?

Michalina Kulińska: – Tak – można, ale wymaga to dużej dyscypliny operacyjnej, dobrej współpracy z producentem oraz zrozumienia rynku. W przypadku maszyn Hidromek utrzymanie cen to dla nas świadoma decyzja. Zależy nam na tym, by klienci mogli planować swoje inwestycje bez obaw o skokowe zmiany kosztów. W czasach inflacji i rosnących kosztów prowadzenia działalności stabilność cenowa to realna wartość dodana.

 

JD: – Co może stać się waszym przebojem w bieżącym roku i w kolejnych latach? Koparka gąsienicowa HMK 230 LC, walce, równiarki, czy coś jeszcze innego?

MK: – Koparka HMK 230 LC to nasz bestseller, świetnie dopasowana do potrzeb polskich firm budowlanych. Ale prawdziwym hitem tego roku okazuje się ładowarka kołowa HMK 635 WL. To maszyna, która zyskuje ogromne uznanie za wydajność, komfort pracy i jakość wykonania – jest idealna zarówno dla sektora budowlanego, jak i przemysłowego. Widzimy też rosnące zainteresowanie koparkami kołowymi, na przykład HMK 150 WR, które są bardzo uniwersalne. W kolejnych latach spodziewamy się większego popytu na równiarki i walce, zwłaszcza w kontekście dużych inwestycji infrastrukturalnych. Hidromek oferuje bardzo szeroką gamę maszyn – od klasycznych koparek, przez maszyny do zadań specjalnych, aż po sprzęt elektryczny. To pozwala nam dopasować ofertę do różnych potrzeb klientów, niezależnie od skali czy profilu działalności. Warto też zwrócić uwagę na inne marki w naszej ofercie. W przypadku Eurocomach koncentrujemy się obecnie na rozwoju sprzedaży minikoparek, które idealnie sprawdzają się w pracach miejskich i przy mniejszych inwestycjach. Mamy też wózki widłowe JAC, które poszerzają naszą ofertę dla klientów z sektora logistycznego i przemysłowego.

 

JD: – Jak zmienił się polski rynek maszyn budowlanych w ostatnich latach, tak od covidu? Czego teraz klienci przede wszystkim oczekują?

MK: – Rynek stał się bardziej świadomy. Klienci dokładnie analizują oferty, oczekują kompleksowej obsługi i dostępności serwisu. Covid pokazał, jak ważna jest elastyczność i niezawodność sprzętu. Dziś nie wystarczy sprzedać maszynę – trzeba zadbać o pełne wsparcie posprzedażowe. Coraz większą wagę przywiązuje się też do ekonomii użytkowania: spalania, kosztów serwisu, dostępności części.

 

JD: – Macie pięć aut serwisowych, wystarczy na całą Polskę? W ogóle jak jest rozwiązany serwis gwarancyjny (i pogwarancyjny) sprzedawanych przez was maszyn?

MK: – Naszych pięć, w pełni wyposażonych samochodów serwisowych obsługuje klientów w całej Polsce. To mobilne warsztaty z doświadczonymi technikami. Dodatkowo współpracujemy z siecią autoryzowanych punktów serwisowych. W przypadku gwarancji stawiamy na szybkość reakcji i jakość obsługi. Średni czas reakcji to 24 godziny. Po gwarancji również oferujemy kompleksową opiekę, klienci często decydują się na nasze pakiety serwisowe. Zapewniamy również stałą dostępność części zamiennych do wszystkich marek w naszej ofercie – Hidromek, Eurocomach, JAC – oraz innych maszyn sprzedawanych przez nas w ubiegłych latach, co pozwala na sprawną i skuteczną obsługę posprzedażową.

 

JD: – Maszyny używane, skąd je bierzecie? Jakie jest zainteresowanie używanymi, jakie rodzaje maszyn klienci kupują?

MK: – Maszyny używane pozyskujemy przede wszystkim w rozliczeniach za nowe modele Hidromek. Trafiają do nas także inne maszyny od sprawdzonych partnerów i klientów, których flotą się opiekujemy. Zainteresowanie używanymi maszynami nie słabnie, zwłaszcza wśród mniejszych firm, które szukają solidnego sprzętu w rozsądnej cenie. Najczęściej są to koparko-ładowarki, koparki kołowe i gąsienicowe.

 

JD: – Według waszej www poszukujecie ludzi na cztery różne stanowiska. Gdzie są pracownicy (doświadczeni), jak ich znaleźć?

MK: – To jedno z największych wyzwań, nie tylko w naszej branży. Doświadczeni fachowcy są dziś na wagę złota. Dlatego inwestujemy w rozwój naszej kadry, szkolimy młodszych pracowników i budujemy dobre środowisko pracy. Poszukiwania prowadzimy wielotorowo – przez uczelnie techniczne, branżowe portale i rekomendacje z rynku. Liczy się nie tylko CV, ale przede wszystkim chęć rozwoju i odpowiedzialność. Współpraca z Hidromek daje nam również ogromne wsparcie szkoleniowe. Nasi pracownicy regularnie wyjeżdżają do Turcji na szkolenia do centrali Hidromek, a z kolei specjaliści z Turcji przyjeżdżają do Polski, by szkolić nasz zespół techniczny i sprzedażowy. To daje nam dostęp do najnowszej wiedzy prosto od producenta i pozwala utrzymać wysoki standard obsługi, nie tylko w przypadku maszyn Hidromek, ale też Eurocomach i JAC.

 

JD: – Elektryfikacja. Odnoszę wrażenie, że to bardziej temat w mediach niż na placach budów. Szczerze, co pani sądzi o maszynach elektrycznych, o ich szansach na jako taką popularność?

MK: – Na razie to głównie temat w mediach i na targach, zwłaszcza w Polsce. Ale nie znaczy to, że go lekceważymy. Śledzimy rozwój technologii i jesteśmy w stałym kontakcie z producentem w tym zakresie. Hidromek ma już w swojej ofercie kilka modeli maszyn elektrycznych, z linią HICON na czele – to nowoczesne, kompaktowe maszyny stworzone z myślą o pracy w miastach i przestrzeniach zamkniętych. Również nasi pozostali partnerzy – Eurocomach i JAC – oferują elektryczne wersje swoich maszyn, odpowiednio minikoparek i wózków widłowych. To ciekawe rozwiązania dla klientów, którzy działają w środowiskach wymagających niskiego poziomu hałasu i braku emisji spalin. Elektryczne maszyny mają sens w określonych warunkach, na przykład w halach, tunelach czy centrach miast. Kluczowe będą zasięg, dostępność ładowania i cena. Gdy te warunki się poprawią, elektryfikacja może przyspieszyć, a my będziemy na to gotowi.

 

JD: – I na koniec „Waryński”. Motoryzacją pasjonuję się od kołyski, ale z wykształcenia jestem historykiem. Ludzie kojarzą, kim był Ludwik Waryński, ma to jakiekolwiek znaczenie?

MK: – Zdecydowanie ma. Nazwa „Waryński” to dla wielu osób synonim polskiej myśli technicznej i przemysłu ciężkiego. To dziedzictwo zobowiązuje i jesteśmy z niego dumni. Nie chodzi tylko o historię, ale o kontynuację pewnych wartości: solidności, profesjonalizmu, odpowiedzialności. Dziś Waryński Trade to nowoczesna firma, ale z szacunkiem do korzeni. To właśnie ta równowaga daje nam siłę.

 

JD: – Dziękuję za rozmowę.

 

T&M nr 4/2025

Tekst: Jacek Dobkowski