Co z wymianą tachografów?
Do 18 sierpnia 2025 r. wszystkie samochody ciężarowe o DMC powyżej 3,5 tony oraz autobusy wykorzystywane w międzynarodowym transporcie drogowym na terenie Unii Europejskiej będą musiały zostać wyposażone w tachografy inteligentne II wersji.
Jednak już do końca 2024 roku we wszystkich pojazdach powyżej 3,5 t w ruchu międzynarodowym trzeba wymienić tachografy analogowe oraz cyfrowe 1B (sprzed 15 czerwca 2019 roku) na tachografy inteligentne drugiej generacji.
Po tym terminie inspekcje transportowe rozpoczną sprawdzanie pojazdów i firmom, które nie dostosują się do obowiązku wymiany, będą groziły wysokie kary.
Czy rząd dopłaci?
Dla przewoźników oznacza to spory wydatek i wymianę w wielu przypadkach stosunkowo nowych urządzeń. Prezes ZMPD Jan Buczek oraz prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński wystosowali w marcu tego roku wspólny apel do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka w sprawie dofinansowania do wymiany tachografów, przedstawiając najważniejsze argumenty przemawiające za koniecznością partycypowania państwa w koszcie wymiany tego urządzenia.
W apelu zaznaczyli m.in., że 2024 r. rozpoczął się spowolnieniem gospodarczym, które pogarsza ekonomiczną sytuację wszystkich przewoźników. Nieuczciwa konkurencja przewoźników z Ukrainy, brak zleceń, rosnące zadłużenie branży oraz 100% wzrost liczby niewypłacalności firm transportowych powodują narastanie niepokoju. Tymczasem średnia cena montażu nowego tachografu w używanych pojazdach to koszt ok. 5 tys. zł. W obecnej sytuacji poniesienie takiego wydatku przez firmy spowoduje dalsze pogorszenie kondycji polskiego transportu drogowego.
W odpowiedzi na apel związkowców, z upoważnienia ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, podsekretarz stanu Paweł Gancarz zadeklarował pełną gotowość do współpracy na rzecz poprawy ww. sytuacji oraz otwartość na dialog z partnerami społecznymi reprezentującymi organizacje zrzeszające przewoźników drogowych.
„W związku z aktualną trudną sytuacją, w jakiej znalazła się polska branża transportu drogowego będącą konsekwencją kumulacji wielu negatywnych czynników zewnętrznych oddziałujących na tę grupę przedsiębiorców, kluczowe jest przyjęcie takich rozwiązań, które pozwolą polskim przedsiębiorcom dostosować się do dynamicznie zmieniających się realiów prowadzenia działalności transportowej, tak aby branża ta utrzymała pozycję lidera w Europie, którą z wielkim trudem budowała przez ostatnie 20 lat – czytamy w odpowiedzi z ministerstwa. – Mając na uwadze powyższe, pragnę uprzejmie poinformować, że resort infrastruktury podjął działania w przedmiocie zbadania dostępnych instrumentów pomocy dla polskich przedsiębiorców wykonujących przewozy drogowe, które mogłyby zostać wykorzystane na potrzeby wsparcia procesu wymiany tachografów na urządzenia najnowszej generacji. Ponadto, zostały również zainicjowane prace, których efektem są opracowane wstępne warianty możliwej refundacji wymiany tachografów. Przyjęcie konkretnego modelu refundowania będzie uzależnione od wysokości dostępnych środków, o których pozyskanie stara się obecnie Minister Infrastruktury (…).”
Czyli jest szansa na wsparcie.
Wymiana dużym wyzwaniem
Jak poinformował Artur Kalisiak, dyrektor ds. projektów strategicznych Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska" na niedawnej konferencji, do międzynarodowych przewozów drogowych towarów w Polsce zgłoszonych jest ponad 45 tysięcy firm, posiadających licencję wspólnotową, mogących wykonywać przewozy na terenie Unii Europejskiej. Te firmy zgłosiły ponad 300 tysięcy pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony. To pokazuje jak ogromna skala jest w zakresie wymiany tachografów.
A Kalisiak radził, że warto wymianę planować już dzisiaj, zwłaszcza że przewozy towarów to nie jest jedyna dziedzina objęta tymi zmianami, ponieważ przepis dotyczy pojazdów wykonujących przewozy międzynarodowe, także osób, których w Polsce jest prawie 3 tysiące i one wykorzystują ponad 11 tysięcy autobusów w przewozach międzynarodowych. W sumie chodzi o ponad 316 tysięcy pojazdów, które podlegają obowiązkowej wymianie. Natomiast w Polsce jest 616 zarejestrowanych serwisów prowadzących działalność w zakresie tachografów.
Za niedopełnienie obowiązku grożą surowe kary
Eksperci przewidują, że zainteresowanie klientów wymianą tachografów skumuluje się w październiku i listopadzie. To może być trudny czas dla realizacji tego zadania. Tymczasem, jeśli ktoś nie zdąży na czas, narazi się na surowe sankcje za brak wymaganego tachografu. W Polsce jest to obarczone karą 10 tysięcy złotych dla przedsiębiorstwa i 2 tys. zł dla zarządzającego transportem za każdy pojazd. Natomiast za granicą te kwoty z pewnością będą wyższe, a dodatkowo przewoźnik będzie zmuszony do wymiany tachografu w serwisie, do którego na pewno zostanie skierowany pojazd przez służby kontrolne, ponieważ w innym przypadku nie będzie można kontynuować jazdy.
Według Artura Kalisiaka w Niemczech w przypadku wykrycia nieprawidłowego tachografu w pojeździe koszty kary i obowiązkowej wymiany mogą wynieść około 5-6 tysięcy euro za każdy pojazd.
T&M nr 6/2024
Tekst: Antoni Gostyński
Add comment