Nie tylko koszt ON
Gdyby dla przewoźników liczyła się tylko cena, największą popularność miałyby niezmiennie stacje najtańsze.
W codziennym, transportowym życiu znaczenia nabierają również inne sprawy. Jak wskazują specjaliści z firmy Moya, wysoka inflacja i zmniejszenie popytu na towary mocno dotknęły sektor transportowy, a prognozy na ten rok nie są optymistyczne. Sytuacji przewoźników nie ułatwia również zamknięcie rynku wschodniego i duże nasycenie usług transportowych w kierunkach zachodnich. Większa konkurencja oznacza niższe stawki za frachty. Nie sposób też zapomnieć o Pakiecie Mobilności, który wiąże się z wieloma obostrzeniami wpływającymi na wzrost kosztów działalności. Firmy, w szczególności mniejsi przewoźnicy, szukają oszczędności, aby przetrwać na niełatwym dziś rynku. Cena paliwa jest dla nich oczywiście bardzo istotną kwestią, zatem poszukują rozwiązań, które pozwolą im tankować taniej, optymalizować wydatki i sprawnie zarządzać flotą. Takim rozwiązaniem są karty paliwowe dla przedsiębiorców, np. Moya firma.
Karta Moya firma umożliwia również optymalny dla każdej firmy sposób rozliczenia tankowania, oferuje atrakcyjne warunki handlowe, zbiorcze fakturowanie i raportowanie za ustalone okresy. Bardzo istotnym uzupełnieniem jest aplikacja mobilna pod tą samą nazwą. Aplikacja oferuje dwa profile funkcjonowania. Profil właściciela pozwala na sprawne zarządzanie finansami, płatnościami za faktury z poziomu szybkich przelewów oraz zapewnia kontrolę nad przebiegiem tankowania pojazdów. Użytkownik ma wgląd w transakcje z dowolnych przedziałów czasowych. Z kolei tryb kierowcy umożliwia zapłatę za tankowanie bez użycia fizycznej karty na wszystkich stacjach sieci (obsługowych, samoobsługowych i automatycznych). Oferuje także nawigację oraz aktualną mapę stacji Moya.
Stacje Moya to nie tylko paliwa, których wysoka jakość jest stale kontrolowana za pomocą niezależnego laboratorium JS Hamilton Poland. Na większości obsługowych stacji działa koncept gastronomiczno-kawiarniany Caffe Moya, w którym klienci mogą skosztować nie tylko popularnych hot-dogów, dostępnych w wielu wariantach, ale również zapiekanek, świeżych kanapek, burgerów, dań obiadowych czy pizzy. Stacje Moya to także wielobranżowe sklepy typu convenience, które dają możliwość zrobienia zakupów po drodze do domu, czy też uzupełnienia produktów niezbędnych w dalszej podróży. Nie brakuje również artykułów motoryzacyjnych i środków eksploatacyjnych do pojazdów: olejów silnikowych, płynów do spryskiwaczy, płynów do chłodnicy czy pasów do mocowania ładunku.
Centra obsługi
– Cena produktu to podstawowy element, który klient bierze pod uwagę przed dokonaniem zakupu – mówi Kamil Kobylański, dyrektor biura jakości sieci stacji paliw PKN Orlen. 
– Dotyczy to praktycznie wszystkich obszarów sprzedaży detalicznej bez względu na to, czy zakupy robimy w sklepie tradycyjnym, internetowym, w centrum handlowym czy na stacji paliw. W tym ostatnim przypadku kierowcy samochodów ciężarowych decydując się na wybór konkretnej marki stacji, biorą też pod uwagę inne aspekty, takie jak na przykład ilość stacji paliw danej marki, co wiąże się z możliwością płatności kartą flotową lub korzystania z programów lojalnościowych. Istotny element to bezpieczny i przestronny parking czy możliwość skorzystania z prysznica i toalety. PKN Orlen, uważnie wsłuchuje się w głosy swoich klientów oraz rozbudowuje ofertę produktową i usługową sieci stacji, tak aby spełnić ich oczekiwania.
Stacje paliw od wielu lat przestały być miejscami wyłącznie wyposażonymi w dystrybutory, gdzie można tylko zatankować. Dziś to przede wszystkim miejsce, gdzie poza zakupem wysokiej jakości paliw można skorzystać z szerokiej oferty pozapaliwowej na przykład z myjni, odkurzacza czy kompresora. Poza tym stacje Orlenu są znane z możliwości jedzenia (oferta świeżych potraw przygotowywanych na miejscu, także dla wegan). Udogodnieniem dla podróżnych jest możliwość zrobienia zakupów, zapłacenia rachunków czy skorzystania z noclegu (hotele lub pokoje przy MOP-ach oraz na dużych stacjach tranzytowych). Bezpieczny i komfortowy odpoczynek jest szczególnie ważny dla kierowców pojazdów ciężarowych, Dlatego bogata oferta gastronomiczna oraz parkingi, prysznice czy miejsca noclegowe na stacjach są aspektami, na które zwracają uwagę operatorzy transportu ciężkiego planując trasy.
Położenie i gęstość
Na jeszcze inne zagadnienia zwracają uwagę przedstawiciele AS24. Ich zdaniem, poza konkurencyjnymi cenami bardzo istotne jest położenie i gęstość sieci. AS24 dysponuje dedykowaną siecią dostosowaną do potrzeb ciężkiego transportu. Daje to pewność tego, że na każdą stację, bez problemu można wjechać i manewrować dużym pojazdem ciężarowym. Zwiększa to bezpieczeństwo kierowcy i pojazdu.
Istotne jest również ograniczenie czasu samego tankowania. Ze względu na to AS24 stosuje szybkie pompy o wydajności 130 l/min. Stacje umożliwiają także tankowanie pojazdu z dwóch stron bez konieczności jego przestawiania. Dzięki temu, że punkty są dostępne tylko dla klientów AS24, spada ryzyko kolejek. I wreszcie kierowcy nie tracą czasu na płatność w sklepie, gdyż są to stacje samoobsługowe.
Bardzo ważną zaletą oferty AS24 jest kompleksowa obsługa klientów w trzech przenikających się sferach – tankowanie paliw, opłaty drogowe, zwroty podatków VAT i akcyz. Pozwala to na odciążenie właścicieli firm czy dedykowanych osób w zakresie obsługi tych obszarów. Dywersyfikacja tych usług na różnych dostawców, może wymagać dodatkowej kontroli związanej z obiegiem dokumentów czy kompletowaniem faktur do zwrotu podatków.
Czy tylko prąd?
Różne sieci stacji paliw uzupełniają ofertę o ładowarki aut elektrycznych. Jednak dla transportu ciężkiego takie ładowarki raczej się nie nadają, choćby z powodu niskiej, maksymalnej mocy, dla przykładu Orlen wspomina o 180 kW. Dla transportu elektrycznego w przyszłości moce powinny być liczone w megawatach. Od sieci Moya otrzymaliśmy nader interesującą odpowiedź, którą cytujemy.
„Infrastruktura dla pojazdów elektrycznych w Polsce coraz dynamiczniej się rozwija, ale transport ciężarowy jeszcze przez wiele lat będzie korzystał z paliw kopalnych. Przejście na ciężarówki elektryczne będzie wymagało wymiany floty, co jest bardzo kosztowne i nie do udźwignięcia w obecnych warunkach gospodarczych, szczególnie dla mniejszych przewoźników (…). Na tę zmianę musimy jeszcze poczekać.”
W podobnym tonie wypowiadają się eksperci AS24. Ich zdaniem pojazdy elektryczne są jednym z kierunków rozwoju, ale nie jedynym. Dlatego w tym roku AS24 zamierza otworzyć pierwszą stację wodorową. Transformacja energetyczna nie jest pieśnią przyszłości, lecz dzieje się na naszych oczach. Postęp w rozwoju poszczególnych technologii będzie w najbliższych latach miał decydujące znaczenie co do jej kierunku.
– Grupa Orlen w odniesieniu do transportu drogowego stawia przede wszystkim na elektromobilność oraz wodór – informuje Kamil Kobylański, dyrektor biura jakości sieci stacji paliw PKN Orlen. – Zgodnie z zaktualizowaną strategią Orlen 2030 zamierzamy uzyskać pozycję lidera elektromobilności i planujemy budowę szerokiej infrastruktury ładowania w krajach, w których koncern działa na detalicznym rynku sprzedaży paliw. Kolejną bardzo istotną częścią działań Grupy, związaną z dekarbonizacją transportu drogowego, jest rozwój produkcji oraz infrastruktury dystrybucyjnej wodoru nisko- i zeroemisyjnego (jakości automotive), przeznaczonego do zasilania ogniw w pojazdach. Zakładamy, że to właśnie wodór może być paliwem dekarbonizującym ciężki transport długodystansowy czy autobusową komunikację miejską. W ramach projektu Hydrogen Eagle chcemy zbudować korytarze transportowe Północ-Południe oraz Wschód-Zachód, umożliwiające swobodny transport kołowy i kolejowy z wykorzystaniem paliwa wodorowego.
Orlen planuje uruchomić ponad 100 stacji tankowania wodoru w Europie Środkowej dla transportu indywidualnego, publicznego i towarowego. Zaopatrzenie stacji w wodór będzie możliwe dzięki budowie sieci hubów wodorowych oraz innowacyjnych instalacji przetwarzających odpady komunalne na zero- i niskoemisyjny wodór.
T&M nr 4/2023
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment