Uta listopad

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banerybp 2024 karta bp Plus Aral 1170x300px 3

loga na www miedzy banery

Prometeon luty

Oleje Klimowicz banner

loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Oleje Klimowicz banner 2

Specjalizacja to jest to

Z Edwardem Ustarbowskim, właścicielem firmy „Edward Ustarbowski” w Gdańsku i Gdyni rozmawia Jacek Dobkowski.

 

Jacek Dobkowski: – Zaczynał pan prywatną działalność przed 24 laty, ale naprawami ciężarówek zajmował się pan znacznie wcześniej?

Edward Ustarbowski: – Jestem, jak to się mówi, uczniem Transbudu, lata 70. Zawsze byłem mechanikiem, po dobrych szkołach, po dobrych fachowcach. Transbud to była szkoła życia, liczyła się praktyka. Później, gdy pracowałem w Baltonie dobrze zapamiętałem zakup pierwszych 10 MAN-ów. Tak zaczęła się moja historia z MAN-em. Założyłem spółkę Baltman, trzyosobową. Po pewnym czasie spłaciłem współudziałowców. Baltona się skończyła, wędrowałem potem po dzierżawach, po różnych lokalizacjach aż osiadłem tutaj, w Gdańsku. Jestem przy ul. Miałki Szlak już ponad 10 lat. Serwis w Gdyni działa prawie pięć lat.  

JD: – Czym różnią się serwisy w Gdańsku i Gdyni?

EU: – W zasadzie są jednakowe, tylko w Gdańsku jest bardziej „podkreślona” elektryka. W Gdańsku są cztery stanowiska, w Gdyni trzy. Jak pan widział, w Gdańsku nie mam żadnego szyldu, żadnej reklamy, ale klienci wiedzą, gdzie trafić.

 

JD: – Skoro wywodzi się pan z Transbudu, naprawia pan pojazdy budowlane?

EU: – Oczywiście, cały czas. Kiedyś zamykałem się zimą z czterema gruszkami na raz i robiłem kapitalne remonty. Po dwóch tygodniach zmiana i kolejne gruszki. Naprawiam pompy betonu, pompogruszki i innego rodzaju pojazdy. Teraz syn Maciej przejmuje działalność, ja już tylko staram się doradzić, przypilnować.

 

JD: – Samochody użytkowane na budowach nie mają dużych przebiegów?

EU: – Przebiegów nie mają, ale dostają w kość, bo to jednak budowlanka. Poruszają się po różnych nawierzchniach, pracują w specyficznych warunkach. Jak ostatnio na budowie trasy S7 było palowanie, samochody stały w miejscu, ale ciągle gruszki chodziły. W takich autach często uszkodzeniu ulega podwozie i zabudowy. Możemy pochwalić się, że mamy duże doświadczenie w naprawach zabudów. To jest wszystko hydraulika. Mamy przykładowo taki sposób, że jeśli pompa hydrauliczna zepsuje się w jednej gruszce, przełączamy całą instalację hydrauliczną z drugiej pompy. Dzięki temu można rozładować zepsutą gruszkę z betonu, który zalega w środku. 

   

JD: – Jak jest z profilaktyką? Firmy związane z budownictwem dbają o sprzęt, czy zgłaszają się dopiero, jak wydarzyła się awaria?

EU: – Zależy od klienta. Są firmy, które przyjeżdżają na obsługi techniczne, na przeglądy zimowe. I nie jak jest zima i zamarzło, tylko wcześniej. Zaznaczamy, że od października robimy tego rodzaju przeglądy. Staramy się informować, jakie mogą być konsekwencje zaniedbania takich czynności, czy nawet zwykłego przesmarowania nadwozia, podwozia, osprzętu. Różni są kierowcy, jedni pedantyczni, inni będą jeździli z awariami, bo jeszcze można.

 

JD: – Ma pan mobilny serwis?

EU: – Mam w Gdyni, na bazie Mercedesa Sprintera. Teraz w Gdańsku przygotowujemy drugi samochód, MAN-a TGE, najdłuższego i najwyższego. Zabudowujemy go we własnym zakresie, wykorzystując doświadczenia z eksploatacji pierwszego wozu. Możemy robić naprawy wyjazdowe, samochody posiadają agregat prądotwórczy, kompresor. Muszą też mieć wyposażenie potrzebne do zabezpieczenia miejsca naprawy, na autostradzie, czy obwodnicy Trójmiasta. Wozy serwisowe jeżdżą na obsługę pojazdów do jednostki wojskowej, z którą współpracujemy. Jeździmy też do maszyn budowlanych, na wymianę oleju, filtrów itp. na miejscu. Nie opłaca się maszyn pakować na niskopodwoziową naczepę, żeby wieźć ją w takich sprawach do warsztatu.      

 

JD: – Jakie inne firmy, poza budowlanymi, korzystają z waszych usług?

EU: – Naprawiamy cysterny i naczepy różnego rodzaju, na przykład lory do przewożenia samochodów osobowych. Ciągniki siodłowe nieco rzadziej. Wynika to z tego, że ciągniki siodłowe coraz częściej są brane w dzierżawę, z kontraktem serwisowym. Chcemy współpracować z dużymi firmami, z wyspecjalizowanym transportem. Mogą to być i mniejsze firmy, ale jeżdżące dla większej, doskonale nam znanej, jak Adampol. Sześć-siedem lat pracujemy z firmą Comal wywożącą zanieczyszczeń ze statków. Firma ta posiada profesjonalne pompy, które muszą wytworzyć próżnię.

 

JD: – Czyli poszedł pan w dość ścisłą specjalizację?

EU: – Tak, zgadza się.

 

JD: – Rozumiem, ale skoro robicie specjalistyczne rzeczy, działacie pod presją czasu?

EU: – O Jezus Maria! Wszyscy chcieliby mieć na wczoraj, to jest pierwsza rzecz. Bywa tak, że klient chce mieć dostępność warsztatową na już, wtedy zajmujemy się od razu jego pojazdem. Generalnie staramy się, żeby płynność pracy nie była zachwiana. Nie robimy tak, że przyjmujemy auta i stoją one dwa dni na placu. Przygotowujemy się do naprawy, zamawiamy wcześniej części. Bierzemy je głównie z firm Autos i Inter Cars.  

 

JD: – Serwisy zajmują się mechaniką, elektryką, elektroniką, hydrauliką, czym jeszcze?

EU: – Nie mam blacharni i lakierni, nie mam opon, klimatyzacji, choć niczego z synem nie wykluczamy w przyszłości. Proszę pana, na przykład klimatyzacji nie należy napełniać, trzeba ją najpierw zrobić, naprawić. Z oponami sprawa jest taka, że aby wymieniać, trzeba je mieć na miejscu. Trzeba dużo zainwestować w towar. Na pieniądze trzeba bardzo uważać.

 

JD: – Zimą jakie naprawy są częstsze?

EU: – Ze względu na to, że zima już nie jest zimą, trudno coś wskazać. Ale kilka lat temu, kiedy zimy były ostrzejsze, gruszki stały. A dzisiaj do 8 stopni mrozu mogą jeździć z betonem. Są specjalne dodatki do betonu, technologia się zmieniła.     

 

JD: – Dziękuję za rozmowę.


T&M nr 2/2018

Tekst: Jacek Dobkowski

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE