Na ścieżce wzrostu
W środę, 12 marca w internecie Solaris podsumował miniony rok, pełen autentycznych sukcesów i przedstawił plany na przyszłość.
Bardzo ambitne plany, polska firma pragnie zostać globalnym liderem w zeroemisyjnym transporcie autobusowym.Rozmach i osiągniecia Solarisa robią wrażenie. Sprzedaż pojazdów tej marki w ubr. osiągnęła 1.525, o 4,7 proc. więcej rok do roku. Wprawdzie nieco zabrakło do ilościowego rezultatu 1.560 z 2020 r., ale za to przychody wyszły rekordowe. Aż 927 milionów euro, o ponad 13 proc. więcej niż w 2023. Zysk operacyjny EBIT wzrósł z 1 proc. do 4,3 proc., co tym bardziej cieszy, skoro w 2022 było minus 0,5 proc. Następny rekord to 83-procentowy udział wehikułów nisko- i zeroemisyjnych, czyli elektryków na baterie i elektryków wodorowych (łącznie 53 proc.), hybryd (18 proc.), trolejbusów (12 proc.). Patrząc z drugiej strony, typowych diesli, bez elektrycznego komponentu było 17 proc., czyli tylko nieznacznie mniej niż hybryd. To nie wszystko, Solaris zdobył tytuł Autobusu Roku 2025, Bus of the Year, za model Urbino 18 hydrogen. W ogóle pierwszy raz zdarzyło się, aby w tym konkursie wygrał pojazd na wodór, z ogniwami paliwowymi. Ba, Solaris zakończył miniony rok z solidnym portfelem zamówień na 1.609 egzemplarzy. Innymi słowy, zakład w Bolechowie w Wielkopolsce ma co robić przez rok z okładem. Przytłaczająca większość z tych zamówień, 92 proc., dotyczy pojazdów nisko- i bezemisyjnych. Nic przeto dziwnego, że Solaris pragnie utrzymać bardzo mocną pozycję w takich właśnie, nowoczesnych autobusach, wręcz stać się światowym liderem.
Drugi i pierwszy
Wszystkie dane udostępnione przez Solarisa dotyczą Unii Europejskiej, Norwegii, Szwajcarii, ale bez Wielkiej Brytanii i Irlandii. Zeszły rok producent z Bolechowa zakończył na drugim miejscu w autobusach miejskich zeroemisyjnych, z udziałem 12,3 proc., za Mercedesem i tuż przed Iveco. Na 705 egzemplarzy napędzanych prądem złożyło się 460 bateryjnym oraz 245 wodorowych. Solaris tradycyjnie podaje liczby z szerszej perspek
tywy, otóż w okresie 13 lat, od 2012 do 2024, sprzedał 3.047 zeroemisyjnych, co z udziałem 13,91 proc. daje pierwszą lokatę. Za Solarisem jest Mercedes, potem BYD, czyli „chińczyk”. A w zeszłym roku wprost wystrzelił rynek wodorowych, ze 147 do 354; dla porównania w 2019 r. składał się on zaledwie z… 32 sztuk. Oczywiście, Solaris jest pierwszy, z ubiegłorocznym, imponującym udziałem 69 proc.! I ponad połowa „wodorowców” dostarczonych od 2019 r. to Solarisy.
Warto dodać, iż Solaris lideruje również w trolejbusach, choć nie są one uwzględniane w oficjalnych statystykach zerowej emisji. Bardzo duży kontrakt z 2024 r. obejmuje 100 Trollino 12 do Bukaresztu. Do kanadyjskiego Vancouver Solaris dostarczy 107 trolejbusów 12-metrowych, z opcją do 500, również 18-metrowych.
2 plus 2
Solaris wkracza na rynek Ameryki, konkretnie do USA i Kanady. Od czegoś trzeba zacząć, pierwszy kontrakt podpisał w grudniu ub.r. Solaris dostarczy w 2026 r. cztery autobusy elektryczne, dwa 40-stopowe plus dwa 60-stopowe przegubowe dla firmy King County Metro prowadzącej działalność transportową w Seattle i 34 innych miastach. Autobusy będą oparte na specjalnej platformie zaprojektowanej dla rynku północnoamerykańskiego, z wykorzystaniem europejskiej technologii autobusów bateryjnych, w tym autorskiej technologii integracji baterii Solarisa. W nadchodzących latach Solaris będzie pracował nad „bazą inżynieryjną i produkcyjną” w Stanach.
Dwie wersje
Solaris ma śmiałą wizję – globalne przewodzenie rynkowi zeroemisyjnych autobusów miejskich i międzymiastowych. Wejście na rynek międzymiastowy wiąże się ze znacznymi inwestycjami w rozbudowę zakładu produkcyjnego, także ze zwiększeniem możliwości badawczo-rozwojowych i udoskonaleniem usług posprzedażowych.
Decyzje inwestycyjne związane z tym są bliskie finalizacji. Solaris kończy projekt międzymiastowego autobusu, w wersji standardowej i z niskim wejściem. Model ten ma pojawić się w ofercie za rok, w pierwszym kwartale 2026.
17 mgnień
Wbrew zapowiedziom nie była to internetowa konferencja prasowa, tylko 17-minutowa prezentacja bez możliwości zadawania pytań, bardzo sprawnie, dynamicznie prowadzona po angielsku, przez mężczyznę w rozpiętej marynarce i w za krótkim krawacie. Pan nie został podpisany, ale zapewne był to Javier Iriarte, prezes Solaris Bus & Coach, albo ktoś bardzo do niego podobny. Szkoda, że nie padło ani jedno zdanie, że Solaris to polska marka. Nawet jak prelegent chwalił się, że załoga pierwszy raz przekroczyła 3.000 na początku br., zabrakło dopowiedzenia, że to załoga w Polsce. A patrząc właśnie wyłącznie korporacyjnie, w hiszpańskiej Grupie CAF (Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles), właścicielu Solarisa, udział segmentu autobusowego wynosi 20 proc. i rośnie.
T&M nr 3/2025
Tekst: Leon Bilski
