Mercedes Sprinter, diesel V6
Turbodiesel 3.0 V6 w dostawczym samochodzie, w czasach downsizingu brzmi to wręcz jak herezja. A jednak Mercedes oferuje takiego Sprintera.
Ten silnik! Już na pierwszych metrach zauważyłem jego bardzo dobre, akustyczne maniery, a po opuszczeniu Warszawy, na trasie S7 zastanawiałem się, czy na pewno pod maską umieszczono agregat na „ropę”? Dźwięki docierające do kabiny wcale nie sugerowały diesla. Kulturalna praca 190-konnej jednostki szczególnie podobała się na średnich obrotach. Idealne źródło napędu? Byłoby takim, gdyby nie spalanie. Według pokładowego komputera na każde 100 km z baku ubywało średnio około 12 l.
Z silnikiem sprawnie współgra siedmiobiegowy automat 7G-Tronic Plus, obsługiwany małą dźwignią z prawej strony kierownicy. To charakterystyczna dla Mercedesa lokalizacja wajchy od automatu, innym pomysłem typowym dla trójramiennej gwiazdy jest sterowanie wycieraczkami za pomocą lewej dźwigienki przy kierownicy. Trzeba się przyzwyczaić, również do braku zamykanego schowka przed pasażerem. Owszem, są aż trzy, płaskie schowki z pokrywkami na górze kokpitu, ale to nie to samo.
Dla odmiany, każdy doceni cztery wieszaki na ubrania w kabinie, obecność bagnetu oleju (wiele osobowych Mercedesów nie ma go), wycieraczki z umieszczonymi wprost na nich wieloma dyszami spryskiwaczy, miejsca na duże butelki na napoje w drzwiach (półtoralitrowe wchodzą bez najmniejszego problemu).
Egzemplarz użyczony przez importera Mercedesa był napakowany opcjami za mniej więcej 100 tys. zł brutto! Najbardziej zainteresował naszą redakcję dodatek związany z transportem ładunków – elektrycznie przesuwane, prawe drzwi do ładowni. Za umiarkowaną dopłatą w salonie, 2899 zł netto, nie trzeba szarpać się z tymi drzwiami. Mercedes bardzo dobrze wszystko przemyślał, można sterować aż czterema sposobami. Po pierwsze, przyciskiem na dole pilota, z symbolem samochodu, można je tak otworzyć również, gdy Sprintera zamknięto na klucz. Po drugie, klamką, wystarczy jedno pociągnięcie. Po trzecie, guzikiem na środku deski rozdzielczej, z symbolem samochodu. Po czwarte, przyciskiem w ładowni, zamontowanym tuż przy prawych drzwiach. Oczywiście, dla bezpieczeństwa drzwi mają funkcję automatycznego rozpoznawania przeszkód. Natomiast w przypadku zagrożenia przegrzaniem silnika elektrycznego otworzą się do końca i po ok. 30 s można ponownie je obsługiwać.
Gwarancja obowiązuje 2 lata na całe auto, bez limitu przebiegu, a na perforację karoserii od wewnątrz na zewnątrz 12 lat. Warunkiem zachowania gwarancji perforacyjnej jest dokonywanie okresowych przeglądów (w przypadku pojazdów nie wyposażonych w system Assyst minimum co 24 miesiące) oraz naprawianie uszkodzeń karoserii w autoryzowanych serwisach Mercedesa. Przeglądy aut z tylnym napędem maksymalnie co 60.000 km, względnie co 2 lata.
Mercedes-Benz Sprinter 319 CDI RWD standard wysoki dach, czterodrzwiowy, dwumiejscowy (w opcji trzymiejscowy) furgon, długość 5932 mm, szerokość 2020 mm, wysokość 2620 mm, ładownia 10,5 m sześc., napęd na tylne koła, sześciocylindrowy, widlasty turbodiesel, 2987 ccm, 190 KM przy 3800 obr./min, maksymalnie – brak danych, od 0 do 100 km/h – brak danych, średnie spalanie 10,1 l/100 km (z automatem 9,5 l/100 km), cena 129.294 zł netto, 159.032 zł brutto.
Tekst i fot. Jacek Dobkowski