Uta listopad

loga na www miedzy banery

Inelo 1170x150

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banerybp 2024 karta bp Plus Aral 1170x300px 3

loga na www miedzy banery

Prometeon luty

Oleje Klimowicz banner

loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Oleje Klimowicz banner 2

Mocne strony IVECO

Z Danielem Wolszczakiem, dyrektorem generalnym IVECO Poland rozmawia Jacek Dobkowski.

Jacek Dobkowski: – Przez trzy kwartały tego roku IVECO sprzedało w Polsce najwięcej nowych, kompletnych lub skompletowanych podwozi. Wyprzedziliście inne marki. Koncentrujecie się właśnie na podwoziach?

Daniel Wolszczak: – Mówimy oczywiście o całości rynku podwozi powyżej 3,5 tony DMC. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi na przykład o gamę lekką, czyli pojazdy od 3,5 do 7 ton. Jesteśmy jedynym producentem, który oferuje w tej gamie tak szeroki zakres dopuszczalnej masy całkowitej. Rzeczywiście pojazdy 7-tonowe sprzedają nam się bardzo dobrze, do końca września dostarczyliśmy ich ponad 1.100 i to one między innymi napędzają te wyniki, o których pan wspomniał. W gamie podwozi ciężkich też odnotowaliśmy wzrost w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.

 

JD: – Do jakich zastosowań przede wszystkim trafiają pojazdy zabudowane?

DW: – W odniesieniu do gamy ciężkiej jest to głownie transport długodystansowy i branża komunalna. Segment budowlany jest niewielki w tym roku, raptem 688 pojazdów przy całym rynku wynoszącym ponad 26 tysięcy.

 

JD: – Jak pan ocenia ogólną sytuację IVECO w naszym kraju? Do 7 ton jesteście bardzo dobrzy, jak wyglądają wyniki IVECO w kategorii ciężkiej?

DW: – W najcięższym segmencie powyżej 16 ton też zwiększamy w tym roku udział w rynku, dostarczamy więcej pojazdów niż w roku ubiegłym. Obecnie, pod koniec września odnotowaliśmy blisko 1.000 rejestracji, co stanowi wzrost w stosunku do roku ubiegłego o 75 procent, ale na wynik zeszłoroczny wpływ miały zawirowania produkcyjne na rynku i zmienna dostępność komponentów. Nie zmienia to faktu, że w tym roku planujemy dostarczyć 50 procent więcej pojazdów ciężkich w porównaniu z rokiem 2022. A biorąc pod uwagę pełną gamę pojazdów użytkowych, jesteśmy trzecim dostawcą w Polsce, jeżeli chodzi o wolumeny.

 

JD: – Czy ten 50-procentowy przyrost jest związany z LNG?

DW: – Nie, jeżeli chodzi o pojazdy z niskoemisyjnym napędem LNG, w tym roku dostarczymy około 170 sztuk, czyli około 12 procent naszej, tegorocznej, planowanej sprzedaży. Tak więc nasza sprzedaż w najcięższym segmencie nie opiera się na pojazdach zasilanych LNG. Po zeszłorocznych skokach cen energii spowodowanych wojną w Ukrainie, dzisiaj doszliśmy już do poziomu, w którym ceny gazu LNG są znowu niższe od cen diesla i ten parytet powinien cały czas się utrzymywać. Wraca zaufanie do rozwiązań gazowych, szczególnie w sytuacji kiedy zleceniodawcy wymagają niskoemisyjnych rozwiązań. Nasze pojazdy są przystosowane do zasilania bioLNG i są zeroemisyjne licząc w metodologii well-to-wheel, od źródła aż do rury wydechowej. Ważne jest, aby liczyć emisję w całym łańcuchu, a nie tylko w trakcie jazdy. Ważne jest też źródło energii do napędu pojazdów, w szczególności elektrycznych. Zauważyła to także Komisja Europejska: trwają prace, żeby zmienić terminologię przy określaniu emisyjności pojazdów z tank-to-wheel (od zbiornika do koła) na well-to-wheel (od źródła do koła). To, że pojazd emituje zero CO2 podczas jazdy, to jeszcze nie wszystko. Pytanie, skąd pochodzi energia do jego napędzania, czy jest zielona.

 

JD: – Podczas wrześniowego Kongresu Nowej Mobilności w Łodzi zaprezentowaliście ciągnik siodłowy IVECO z napędem elektrycznym. Infrastruktura do LNG i bioLNG jest obecna w różnych państwach, z prądem znacznie gorzej.

DW: – Trzeba pamiętać, że mamy unijne rozporządzenie AFIR, nakładające na państwa członkowskie konieczność budowy infrastruktury do ładowania pojazdów oraz do tankowania wodoru. Docelowo stacje ładowania muszą być rozmieszczone co 60 kilometrów wzdłuż głównych szlaków transportowych, korytarzy TEN-T. W perspektywie nadchodzących lat ta infrastruktura powstanie.

 

JD: – Tym niemniej pięć odważnych firm podpisało listy intencyjne dotyczące zakupu ciągników IVECO na prąd. Odbiór w przyszłym roku?

DW: – Trzeci, czwarty kwartał przyszłego roku. Na początek jest to kilkanaście egzemplarzy.

 

JD: – A co z marką Nikola?

DW: – Tak jak komunikowaliśmy kilka miesięcy temu, można powiedzieć, że w Europie przejęliśmy biznes Nikoli. Jesteśmy w zasadzie oddzielnymi firmami. Nikola znika z Europy, koncentruje się na Stanach Zjednoczonych. IVECO przejęło w całości spółkę joint-venture w Ulm i tam produkowane są ciężkie pojazdy elektryczne pod marką IVECO.

 

JD: – Zostawmy elektryki. Pojawiają się głosy, że jest obniżenie koniunktury w transporcie drogowym, że spadają stawki za transport.

DW: – Nie spodziewamy się w najbliższych miesiącach istotnego spadku w segmencie lekkich pojazdów użytkowych. Prognoza polskiego PKB jest sporo wyższa niż ta na rok 2023. Cały czas jest dosyć wysokie tempo konsumpcji wewnętrznej. Produkcja przemysłowa nie notuje spadku, pomimo tego że nasz główny partner handlowy, Niemcy, znajduje się na skraju recesji. Polskie przedsiębiorstwa całkiem dobrze sobie radzą. Tempo zamówień na pojazdy jest niższe niż w roku ubiegłym, ale wtedy bardzo długo czekało się na pojazdy i część klientów zamawiała „na zaś”. Teraz wracamy do normalnej sytuacji sprzed pandemii. Natomiast w segmencie ciężkim rzeczywiście cała branża notuje spadek. Jest to głównie spowodowane mniejszą ilością towarów przewożonych w Europie, a wiadomo że polskie firmy mają na tym rynku znaczący udział. Są duże moce przewozowe i związana z nimi presja na obniżanie stawek, więc jest też mniejsza chęć, żeby kupować nowe pojazdy. Dotyczy to głównie mniejszych firm transportowych, one borykają się z większymi problemami.

 

JD: – OK Trucks, sprzedajecie pod tym szyldem samochody używane. Może to jest oferta dla międzynarodowych przewoźników w obecnym czasie?

DW: – Ubiegłe dwa lata charakteryzowały się ogromnym zapotrzebowaniem na pojazdy używane w całej Europie. Obecnie dostępność używanych pojazdów powoli się zwiększa. Naszym celem jest dostarczanie używanych pojazdów wysokiej jakości. Chcemy umacniać naszą silną pozycję, wdrażamy usługi wzmacniające ofertę sprzedażową związane na przykład z finansowaniem. Oferujemy gwarancję serwisową. I przechodzimy rebranding, zniknie nazwa OK Trucks, pojawi się nowa: IVECO Certified Pre-Owned. Dodanie nazwy IVECO świadczy o intensyfikacji działań nastawionych na naszą markę.

 

JD: – Wojna w Ukrainie cały czas trwa. IVECO Poland zajmuje się również rynkiem ukraińskim, jak on obecnie wygląda?

DW: – Paradoksalnie, tegoroczny rynek ukraiński, jeśli chodzi o liczbę rejestracji wzrósł. Z dwóch powodów: przede wszystkim zapotrzebowanie związane z logistyką dla armii ukraińskiej, druga sprawa to transport kołowy zbóż jako alternatywa dla blokady Morza Czarnego. Jest też bardzo duże zapotrzebowanie na pojazdy specjalne, które służą do napraw sieci trakcyjnych, energetycznych i tym podobnych zadań. Można więc stwierdzić, że głównym klientem dzisiaj jest rząd, albo firmy które pracują dla rządu. Rynek detaliczny nie jest oczywiście tak mocny, jak był przed inwazją Rosji. Generalnie w tym roku sprzedamy w Ukrainie więcej pojazdów niż w roku ubiegłym.

 

JD: – Dziękuję za rozmowę.

 

T&M nr 11/2023

Tekst: Jacek Dobkowski

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE