Renault Master, w sam raz dla serwisów
Nowy Master, czwartej generacji, tak samo jak jego bardzo popularny poprzednik jest często zabudowywany, również jako furgon.
Na początek testujemy furgon przystosowany do transportu narzędzi i części oraz do przeprowadzania napraw serwisowych w terenie. Zabudowę przygotowała firma Modesto z podwarszawskiej Góry Kalwarii, za 45.420 zł netto w przedstawianej konfiguracji. Zabudowa serwisowazostaławykonana z bardzo wytrzymałej, mocnej stali zabezpieczanej i lakierowanej zanurzeniowo. Pojedyncze części zrobiono z aluminium w celu obniżenia masy konstrukcji. Elementy wyposażenia zabudowy to m.in.: szara podłoga antypoślizgowa 9 mm, szare panele na ścianach, drzwiach i suficie, zabudowa warsztatowa po lewej stronie do drobnych części i narzędzi (regał z dużą ilością kuwet, półek, szuflad, walizek), zabudowa warsztatowa po prawej stronie z blatem roboczym i imadłem do napraw serwisowych (plus regał wyposażony w szuflady na narzędzia oraz pojemniki na drobne elementy). Poza tym jest regał kurierski z rozkładanymi półkami, z własnym oświetleniem, po lewej stronie, tuż za szoferką. Plansza na ścianie nad blatem roboczym może posłużyć do mocowania większych elementów. Były też cztery, teleskopowe drążki rozporowe oraz cztery listwy na podłodze i suficie – system zabezpieczenia i mocowania ładunku. Na końcu ładowni zamontowano składaną rampę. Wszystko oświetlają LED-y, bardzo praktyczne są dwa, duże włączniki (przy drzwiach ładowni) czterech zestawów diod na suficie. W kabinie czekają dwa, wygodne w użyciu wieszaki na ubrania oraz zupełnie inna niż w Masterze III deska rozdzielcza, ładna i ergonomiczna. Żeby jeszcze plastiki na jej dole znajdowały się nieco dalej od nóg kierowcy, byłaby pełnia szczęścia.
Master IV dopiero wjeżdża na nasz rynek, w porównaniu z trzecią generacją prowadzi się bardziej przyjemnie, co docenisz zwłaszcza na dłuższych trasach. Wprawdzie schemat zawieszenia nie zmienił się – kolumny z przodu, sztywna oś z resorami piórowymi z tyłu – ale generalnie auto jeździ jeszcze lepiej, w czym upatruję zasługi również dopracowanej aerodynamiki. Jak na te rozmiary i przedni napęd Renault jest zwrotne. Pozytywne wrażenia potęguje sprawna praca sprzęgła i mechanicznej skrzyni biegów z 6 przełożeniami. Opory na pedale i dźwigni są dokładnie takie, jakich się oczekuje. 170-konny silnik, najmocniejszy w spalinowej gamie (są też Mastery na baterie) sprawnie przyśpiesza, zwłaszcza przy podróży z miejskimi prędkościami. Spalanie? Renault obiecuje 7,8 l/100 km zgodnie z testem WLTP, ale realnie przygotuj się na rezultaty wyższe o litr, albo i o dwa gdy gonisz po drogach ekspresowych i autostradach.
Na przeglądy należy stawiać się co 40.000 km lub co 2 lata, takie są zalecenia Renault. Gwarancja trwa 2 lata, na lakier 3, antykorozyjna 6 lat – wszystkie bez limitu przebiegu.
Renault Master Furgon L3H2 Blue 2.0 dCi 170 FWD Extra, czterodrzwiowy, trzymiejscowy furgon, długość 6311 mm (6407 mm, z opcjonalnym, tylnym stopniem), szerokość 2080 mm, wysokość 2500 mm, ładownia przed zabudową 13 m sześc., napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel, 1998 ccm, 170 KM przy 3500 obr./min, prędkość maksymalna 177 km/h, od 0 do 100 km/h w 12,9 s, spalanie w cyklu mieszanym 7,6-7,8 l/100 km (WLTP), cena 147.000 zł netto, z zabudową 192.420 zł netto.
Tekst i fot. Jacek Dobkowski