loga na www miedzy banery

Renault 1170x300

loga na www miedzy banery

VDO

loga na www miedzy banery

Hengst maj

loga na www miedzy banery

Prido

loga na www miedzy banery

Onturtle kwiecien

loga na www miedzy banery

Banner Branzowy TGX PROMO 2025 M 01 FINAL 1170 x 150

Abarth 595 C, mała błyskawica

Mały Abarth to bez wątpienia najbardziej emocjonujący samochód seryjnie produkowany w Polsce. Powstaje w Tychach na Górnym Śląsku, razem ze swym pierwowzorem, Fiatem 500.

 

Pierwsze wrażenie jest szalenie ważne, nie tylko gdy poznajemy osobę płci przeciwnej. W przypadku Abartha 595 C 1.4 T-Jet (180 KM) Competizione pierwszy kontakt wypadł wyśmienicie. Autko (piszę zdrobniale, w końcu to segment A) wygląda zadziornie, zwłaszcza w żółtym, pastelowym lakierze Modena (opcja, 2200 zł). Co ważniejsze, po uruchomieniu zimnego silnika seryjny wydech Record Monza, z czterema rurami wydechowymi, grzmoci przez minutę na podwyższonych obrotach. Serce rośnie!

              

Na drodze Abarth spełnia wysokie oczekiwania. Turbodoładowany, benzynowy silnik 1.4 o mocy 180 koni potrafi konsekwentnie przyspieszać z takim wigorem, że aż trzeba mocniej chwycić kierownicę. W trybie Sport reakcja na gaz jest lepsza, zaś maksymalny moment obrotowy wyższy (250 Nm zamiast 230 Nm) i przypada później (przy 3.000 a nie 2.000 obr/min), co tylko pomaga w dynamicznej jeździe. Pomaga też zmniejszone w Sport wspomaganie kierownicy Dual Drive. To wspomaganie elektryczne – takie czasy – i jeśli już mam marudzić, chciałbym nieco więcej czucia na kierownicy w takim „bolidzie”.

Belka skrętna z tyłu pracuje bez zastrzeżeń. Mało tego, Abarth „przyciśnięty do muru” podoba się jeszcze bardziej.  Owszem, jest twardo, asfaltowe łaty wydają się znacznie wyższe niż w rzeczywistości. Kubełkowe fotele Sabelt znakomicie trzymają tułów i uda na szybkich zakrętach. Gdy wpadnie się na fragment nawierzchni pokryty wodą, szpera Abarth D.A.M. (Differenziale Autobloccante Meccanico) sprawia, że jedziesz tam gdzie planowałeś, a nie tam dokąd cię ściąga. Tyle że szpera jest dostępna za jedyne… 11.000 zł w pakiecie Nurburgring. Tenże pakiet zawiera jeszcze czarne, matowe alufelgi Essesse oraz pokrycie foteli Sabelt skórą i alcantarą.

               

Przy tym wszystkim testowy egzemplarz był jeszcze kabrioletem, stąd litera C (cabriolet) w nazwie. Najpierw podchodziłem trochę sceptycznie, jakie to kabrio? Miękki dach zwija się do tyłu, wprawdzie aż do pokrywy bagażnika, ale pozostaje blacha nad bocznymi oknami. W praktyce takie rozwiązanie jest dobre – nawet przy 140 na godzinę bez dachu nie urywa głowy. Ba, kaptur możesz składać i rozkładać do 100 km/h, albo do 80 km/h, gdy droga jest stroma. I jeszcze to otwieranie z pilota! Jedyną niedogodność stanowi mocno ograniczona widoczność do tyłu, przy najniższym położeniu dachu. Co ciekawe szyba w dachu jest szklana, z ogrzewaniem.

Mówcie, co chcecie, tylko Włosi potrafią przygotować coś takiego. Małe, bardzo dobrze jeżdżące autko, pełne stylistycznych smaczków. Oni wciąż kochają samochody.

Abarth 595 C 1.4 T-Jet (180 KM) Competizione, dwudrzwiowy, czteromiejscowy kabriolet z miękkim dachem, długość 3660 mm, szerokość 1627 mm, wysokość 1485 mm, bagażnik 185/625 l, napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy z turbo, 1368 ccm, 180 KM przy 5500 obr./min, maksymalnie 225 km/h, od 0 do 100 km/h w 6,7 s, średnie spalanie 6,0 l/100 km, cena 108.200 zł.

Tekst: Jacek Dobkowski

Fot. Jacek Dobkowski