Uta listopad

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banerybp 2024 karta bp Plus Aral 1170x300px 3

loga na www miedzy banery

Prometeon luty

Oleje Klimowicz banner

loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Oleje Klimowicz banner 2

Między osią a drogą

Ogumienie do transportu regionalnego tworzyło w pierwszym półroczu ponad cztery piąte polskiego rynku.

 

Ogólna sprzedaż opon spadła o 13 proc., ale najbardziej w segmencie budżetowym, aż o 30 proc.

         O komentarz na temat wpływu pandemii na rynek ciężarowego ogumienia i w ogóle na transport poprosiliśmy Stanisława Rosoła, dyrektora handlowego działu opon użytkowych Continental Opony Polska. Zdaniem Stanisława Rosoła znaczenie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 jest złożone i przejawiło się w wielu aspektach. Niemal równolegle na zmianę koniunktury wpłynęły też inne czynniki, jak brexit, czy pakiet mobilności. W tej niełatwej sytuacji część polskich firm z branży transportowej poszerzyła ofertę o dodatkowe usługi, wychodząc poza transport drogowy, na przykład wynajmując klientom przestrzeń magazynową czy poprzez oferowanie pełnej obsługi logistycznej oraz zapewniając usługi spedycyjne w zakresie transportu intermodalnego. Można założyć, że takie firmy wyjdą z pandemii umocnione.

– Dlatego w dłuższej perspektywie, nie roku ale 10 lat, udział w rynku dużych firm transportowych, z flotą liczącą 500-1000 pojazdów ciężarowych, będzie większy niż obecnie – uważa dyrektor Rosół. – Jestem więc przekonany, że polski transport ciężarowy, pomimo zmagań ze skutkami pandemii, w perspektywie dekady wyjdzie z tej sytuacji zwycięsko i w przyszłości będzie nadal przewodził na europejskim rynku.

 

Najwięcej na sterujące

         Jeżeli weźmiemy pod uwagę osie, najwięcej sprzedaje się opon na osie sterujące, potem na wleczone i napędowe, z tym że różnice miedzy nimi zachodzą ledwie kilkuprocentowe. Rynkowe dane, które prezentujemy również w tabeli,  otrzymaliśmy z Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).

Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO poinformował o spadku na poziomie 13 proc. w pierwszym półroczu 2020. Zwraca uwagę, że miesiące jesienne są tradycyjnym czasem wymiany bądź regeneracji opon we flotach. Jeśli nie powtórzy się jesienią zamknięcie gospodarek w Unii Europejskiej i przewoźnicy powrócą do ilości zleceń sprzed roku, być może w pozostałych miesiącach oponiarski, ciężarowy segment nawet odrobi straty z pierwszej połowy 2020. Obecnie z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKIA) wynika, że przewozy w lipcu i sierpniu powoli wracają do dobrych poziomów. To oznacza, że branża transportowa podnosi się po trudnym okresie zwiększając ilość kursów, ale także bardziej zużywa ogumienie.

         – Co ciekawe, najbardziej spadła sprzedaż segmentu budżetowego (najtańszego) aż o 30 procent – podkreśla dyrektor Sarnecki. – To oznacza, iż firmy transportowe wiedzą, że jazda na tanich oponach to tylko koszt, bez żadnych zwrotów w zamian. Podczas gdy opony renomowanych marek dają w zamian większą trwałość, bezpieczeństwo i przebiegi oraz niższe zużycie paliwa. Widać, że w branży transportowej jest wzrastająca świadomość faktu, iż opony choć stanowią 3-5 procent kosztów operacyjnych firmy, wpływają aż na 40 procent wszystkich kosztów działalności.

 

Ciśnienie przede wszystkim

Podczas użytkowania opon kluczowe znaczenie odgrywa ich konserwacja i utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia, zaznacza Janusz Krupa, menadżer marketingu opon użytkowych w Goodyear Dunlop Tires Polska. Zbyt niskie ciśnienie powoduje wzrost temperatury opony, co skutkuje wyższym zużyciem paliwa i może prowadzić do przedwczesnego zużycia ogumienia. Ciśnienie obniżone o 30 proc. w stosunku do zalecanego może skrócić żywotność ogumienia nawet o jedną trzecią. Jednocześnie zbyt wysokie ciśnienie przyspiesza punktowe zużycie opony i powoduje znaczne obniżenie komfortu jazdy. Wpływa też na pogorszenie trakcji, zwiększa ryzyko zapadania się w miękkim gruncie, uszkodzenia zawieszenia, a nawet przewożonych towarów. Istotny wpływ na zużycie opon i efektywność paliwową ma stan pojazdu. Jednocześnie czynnikiem maksymalizującym żywotność opon są umiejętności kierowcy.

– Wszyscy przewoźnicy oczekują od opon bezawaryjności, niskiego zużycia paliwa i jak najdłuższych przebiegów – wylicza Krzysztof Otrząsek, menedżer ds. flot i rozwiązań cyfrowych Continental Opony Polska. – Aby to osiągać, powinni regularnie sami dbać o ogumienie, monitorując jego stan. Tu z pomocą przychodzą nasze innowacyjne rozwiązania informatyczne: Conti Pressure Check i Conti Connect, ułatwiające dbanie o ogumienie we flocie i kontrolę jego stanu. Sercem obu rozwiązań są czujniki, montowane na wewnętrznej warstwie butylowej. Czujniki dostarczają dokładnych informacji, nieustannie monitorując poziom ciśnienia i temperatury w ogumieniu. Czujniki mogą być montowane fabrycznie lub dodane do opon na każdym etapie eksploatacji. Natomiast pozostałe czynności serwisowe najlepiej powierzyć wyspecjalizowanym serwisom.

 

Pogłębianie przedłuża

Opony, które nadają się do rewitalizacji przez pogłębianie mają oznaczenie „Regroovable” na ścianie bocznej oraz specjalne wskaźniki pogłębiania w centralnych rowkach bieżnika. Umieszcza się je zawsze we wskaźnikach zużycia bieżnika TWI (Tread Wear Indicator).

Jak zaznacza Krzysztof Otrząsek z Continentala, profesjonalne pogłębianie opony służy przedłużeniu jej żywotności. Ponadto, dzięki pogłębianiu eksploatacja opony jest także bardziej ekonomiczna. Mniejsza grubość profilu opony ogranicza opory toczenia, co przekłada się na niższe zużycie paliwa.

– W materiałach produktowych zawsze podajemy głębokość w mm, którą dodatkowo można uzyskać poprzez pogłębianie oraz oznaczamy rowki, które można poddać temu zabiegowi w danym modelu opony – kontynuuje Krzysztof Otrząsek. – Podajemy też na jakiej szerokości rowka można pogłębić oponę, więc liczy nie tylko głębokość, ale też szerokość. Najlepsze warunki do pogłębiania występują wtedy, gdy bieżnik jest zużyty do wysokości od 2,5 do 3,5 milimetra, w zależności od modelu opony. Aby uniknąć uszkodzenia karkasu, operację pogłębiania powinni przeprowadzać tylko wykwalifikowani specjaliści, zgodnie z zaleceniami producenta. Taki specjalista ostatecznie decyduje, czy opona nadaje się do rewitalizacji.

 

Bieżnikowanie koniecznie

Michelin jest pionierem bieżnikowania, z rozwiązania tego korzysta już od niemal wieku i stale rozwija jego technologię. Michelin Remix są przeznaczone na osie napędowe i wleczone.

– Przy produkcji opon Remix korzystamy z tych samych procedur, co w przypadku naszych nowych opon – zachwala Adam Kossakowski, menedżer marketingu opon ciężarowych Michelin Polska. – Nasi specjaliści pracują w oparciu o najbardziej zaawansowane technologie (radiografia i szerografia), które mierzą niezawodność opon Remix i w ten sposób gwarantują najwyższą jakość oraz bezpieczeństwo. Wszystkie fabryki produkujące bieżniki Michelin Remix są certyfikowane zgodnie z normami ISO 9001 i ISO 14001, które zapewniają uzyskanie doskonałych osiągów przy zachowaniu szacunku dla środowiska.

Bieżnikownie przede wszystkim obniża koszty operacyjne firmy transportowej. Niższa jest cena za każdy przejechany kilometr. Przykładowo cena opony Michelin Remix stanowi około 60 proc. nowej. Osiągi są bardzo podobne jak nowych gum. W przypadku bieżnikowania fabrycznego, przez oponiarskie koncerny, użytkownik dostaje takie same bezpieczeństwo, przyczepność, odporność na uderzenia, stabilność jazdy. Jest też możliwe pogłębianie. A ochrona środowiska naturalnego następuje poprzez ograniczanie ilości odpadów. Karkas stanowi w przybliżeniu 70 proc. masy opony. W związku z tym bieżnikowanie w wyraźny sposób oszczędza surowce potrzebne do wytworzenia nowego ogumienia.

– Myślę, że właściciele flot będą przykładać większą uwagę do pełnego wykorzystania potencjału opon poprzez pogłębianie oraz bieżnikowanie – uważa Janusz Krupa z Goodyeara.Zachęcamy do tego, gdyż to doskonały sposób na optymalizację kosztów firmy. Nasi doradcy służą pomocą w tym zakresie. Goodyear oferuje wiele bieżnikowanych produktów, w tym między innymi opony Tread Max, których parametry są bardzo zbliżone do nowych opon klasy premium.

 

Laufenn od Hankooka

         Jak pisaliśmy w poprzednim numerze, na polski rynek zawitała nowa marka ciężarowego ogumienia, Laufenn. Należy ona do Hankooka, od 2015 r. sprzedawała w Europie opony osobowe. Latem br. dołączyła „ciężarówka”, u wybranych dystrybutorów sprzedających opony Hankook bezpośrednio do flot ciężarowych. Siedem bieżników, 16 rozmiarów, tak w skrócie przedstawia się obecnie propozycja Laufenna. Wszystkie – co warto podkreślić – mają symbole M+S i 3PMSF, czyli powinny zapewniać bezpieczny transport w trudnych warunkach, także zimowych.

Są trzy wzory do transportu regionalnego, trzy dla zastosowania na terenie budowy i do przewozu materiałów, jeden do autobusów miejskich. Oferta obejmuje opony na oś napędową LF22 do transportu regionalnego, choć może być ona również stosowana na innych osiach. Z kolei LZ22 to opona na oś napędową do zastosowań regionalnych, cechująca się wytrzymałą mieszanką bieżnika o długiej trwałości i równomiernej zużywalności. LF91 jest naczepowa.

Budowlane LR01 i LR02 zapewniają niezbędną wytrzymałość przy dużych obciążeniach, nadają się na wszystkie osie. LR53 – opona na oś napędową, charakteryzująca się dużą odpornością na odpryski i przecięcia, a także mogąca sprostać wymaganiom związanym z zastosowaniem na drogach i w jeździe terenowej. Gamę uzupełnia LF60, na wszystkie osie autobusów miejskich.

– Nasze nowe opony Laufenn do ciężarówek i autobusów oferują polskiemu rynkowi wartościowe uzupełnienie asortymentu opon Hankook – mówi Rafał Spirydon, prezes Hankook Tire Polska. – Pomoże to w dalszym wzmacnianiu postrzegania nas przez klientów jako dostawców premium z pełnym asortymentem.

 

Nokian Hakka

Uznanym producentem ciężarowego ogumienia, radzącego sobie w każdych warunkach jest Nokian. Całoroczna opona Nokian Hakka Truck Steer jest dostępna m.in. w rozmiarze 315/70 R22.5. Model ten charakteryzuje się wysoką odpornością na zużycie, niskim oporem toczenia, odpowiednią przyczepnością również na mokrych i ośnieżonych drogach. Truck Steer obfituje w innowacyjne rozwiązania, m.in. w lamele nowego typu. Ważną cechę stanowią wysokie przebiegi, możliwe do uzyskania dzięki szerokiemu bieżnikowi i jego równomiernemu zużyciu. Dzięki schodkowym elementom zabezpieczającym ograniczono wpadanie kamyków do bieżnika.

Rozmiar 315/70 R22.5 występuje również w gamie całorocznej opony Hakka Truck Drive na osie napędowe, przystosowanej do przewozów długodystansowych i średniodystansowych. Hakka Trucks Drive zapewnia bardzo dobrą przyczepność i stabilność. Lamele poprawiają przyczepność zarówno podczas przyspieszania jak i hamowania na ubitym śniegu i lodzie. Stabilność została uzyskana dzięki rzeźbie bieżnika w kształcie litery V oraz specjalnym, półotwartym barkom. Zoptymalizowana rzeźba bieżnika zapewnia jego równomierne zużycie.

 

Rynek opon ciężarowych, 2018-20

Rok 2018

819.424

Regionalne

 79,74 proc.

Autostradowe

 11,50 proc.

On/Off road

   6,52 proc.

Miejskie

   1,69 proc.

Zimowe

   0,55 proc.

Rok 2019

789.280

Regionalne

 80,29 proc.

Autostradowe

 10,91 proc.

On/Off road

   6,56 proc.

Miejskie

    1,69 proc.

Zimowe

   0,55 proc.

Półrocze 2020

326.212

Regionalne

 80,55 proc.

Autostradowe

 10,77 proc.

On/Off road

   6,57 proc.

Miejskie

    1,89 proc.

Zimowe

    0,22 proc.

Źródło: Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego (PZPO)

 

Nowości czołowych producentów

Opony Continental Conti Eco Regional zostały zaprojektowane z myślą o zmniejszeniu zużycia paliwa i emisji dwutlenku węgla. Zastosowano więc specjalny proces produkcji opony i nową formułę mieszanki. Dzięki bieżnikowi opracowanemu na potrzeby tras regionalnych opona zapewnia takie same osiągi w zakresie mocy jak Conti Hybrid. Dostępnych jest pięć rozmiarów HS3 dla osi prowadzącej oraz trzy HD3 dla osi napędowej.

Linia opon Pirelli H:01 Proway Line powstała z myślą o maksymalnej wydajności w transporcie dalekodystansowym. Główne jej zalety to zmniejszone opory toczenia i zwiększona trwałość. FH:01 nadaje się na oś prowadzącą, zaś TH:01 na napędową. W obu przypadkach mamy do czynienia z trzema 22,5-calowymi rozmiarami, o szerokości bieżnika 315 mm i o różnych profilach, 60, 70 i 80.

Gama Michelin X Multi, skonstruowana na średnie dystanse, powiększyła się o cztery modele wyróżniające się większą nośnością oraz uniwersalnym zastosowaniem. Są to dwie całkowicie nowe opony o zwiększonej nośności: X Multi HLZ na osie sterujące, o rozmiarze 385/65 R22.5 oraz X Multi HLT na osie wleczone. Poza tym przybył dodatkowy rozmiar 315/80 R22.5 dla opon X Multi Z na osie sterujące oraz X Multi D na napędowe. Wszystkie pozwalają na wzrost przebiegu w porównaniu z poprzednikami z tej marki, od 10 do 30 proc., taki jest efekt wprowadzenia najnowszych, opatentowanych technologii.

MICHELIN X Multi HLZ w rozmiarze 385/65R22,5 to opona na osie sterujące ciągników siodłowych wyposażonych w dźwigi głównie do przewozu drewna.

MICHELIN X Multi HLT na osie wleczone rozwiązuje kluczową kwestię nośności w przypadku tandemów (przyczep z dwuosiowym podwoziem), które coraz częściej zastępują przyczepy trójosiowe. Opona jest w stanie udźwignąć ekwiwalent dodatkowej tony na oś.

X Multi to wszechstronne opony ciężarowe, które obniżają koszt użytkowania na kilometr oraz zapewniają bardzo dobrą przyczepność w każdych warunkach pogodowych. Podobnie jak wszystkie opony ciężarowe Michelin X Multi można pogłębiać i bieżnikować.

T&M nr 9/2020

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE